Jak tworzyć dobre postacie LGBTQ+?


Mogło by się wydawać, że sprawa jest prosta. Bohaterów LGBTQ+ należy tworzyć w ten sam sposób, w jaki kształtuje się postacie heteronormatywne. Jednak wielu autorom przysparza to wielu problemów.

      Dwa miesiące temu zrecenzowałam książkę Małgorzaty Falkowskiej Poszukiwani, poszukiwany, której głównymi bohaterkami jest para lesbijek starająca się o dziecko. Mój tekst był totalnym pojazdem po tej historii, a moim największym zarzutem było złe przedstawienie związku jednopłciowego. Po publikacji recenzji otrzymałam tyle samo poparcia, co głosów oburzenia. Pominę większość tego, co pisały rozeźlone fanki Małgorzaty Falkowskiej, a skupię się na tym, że żadna z nich nie widziała nic niestosownego w tym, że główne bohaterki książki, będąc w związku, szukały mężczyzny, który mógłby je zapłodnić.
      Nie, nie i jeszcze raz: nie. Gdyby protagonistami była para heteroseksualnych osób, pomysł z obcym człowiekiem, mającym uprawiać seks z którymś z nich tylko po to, aby doszło do zapłodnienia, byłby co najmniej, dziwny. Jednak póki mówimy o dwóch lesbijkach, wszystko jest w porządku. 


Nawet nie wiecie jak długo czekałam, aby wstawić ten obrazek do jednego z moich tekstów

      Zarówno autorzy różnych dzieł kultury, jak i odbiorcy, nie rozumieją dlaczego osoby ze społeczności LGBTQ+ tak bardzo oburzają się na sposoby przedstawiania bohaterów nieheteronormatywnych. Cóż, w moim ostatnim tekście o popkulturze opowiadałam dlaczego nie możemy machnąć na wszystko ręką i powiedzieć, że to tylko film, albo to tylko książka. Dlatego osobom LGBTQ+ zależy na tym, aby mogli poznawać fikcyjnych bohaterów podobnych do nich, którzy są napisani, po prostu, poprawnie. Odbierając jakiekolwiek dzieło kultury często utożsamiamy się z postaciami w nim występującymi, potrafimy z nimi współodczuwać, albo ich historie sprawiają, że czujemy, iż nie jesteśmy sami na świecie, że ktoś też może mieć takie problemy, jak my. Niestety, wciąż bardzo często osoby LGBTQ+ muszą walczyć z nienawiścią ze względu na orientację lub tożsamość płciową. Tym bardziej, tak ważne jest, aby mogły odnajdywać w świecie fantastycznym swoich pobratymców. Nic więc dziwnego, że każdemu tekstowi kultury, który zawiera odpowiednie przedstawienie osoby nieheteronormatywnej, daję dodatkowego plusa podczas oceny. Dla mnie, jako panseksualnej kobiety, bardzo ważne jest, aby czytać o takich osobach oraz aby oglądać ich przygody. Niejednokrotnie filmy, seriale lub książki miały wpływ na moje życie, także w sferze orientacji seksualnej.


Wiele osób uważa, że Dumbledore nie powinien być gejem, bo w książkach J.K. Rowling nie ma ani jednej oznaki, ukazującej jego orientację. Autorka odpowiedziała na te zarzuty, że to dlatego, iż geje wyglądają jak wszyscy inni ludzie.

       Jak więc tworzyć bohaterów LGBTQ+, aby robić to dobrze? Sprawa naprawdę jest prosta: wystarczy napisać ich w ten sam sposób, jak zostałyby wykreowane postacie heteronormatywne. Najważniejsze, to nie sprawić, aby orientacja lub tożsamość płciowa była jedyną cechą takiego bohatera. Jeśli historia kręci się wokół drogi postaci do akceptacji, walki z nienawiścią i tym podobnych, to oczywiście, orientacja lub tożsamość płciowa powinny odegrać istotną rolę w danym dziele kultury. Jeśli jednak serial, film, książka i inne pokazują danego mężczyznę jako geja, podkreślając to na każdym kroku i nie popycha to fabuły do przodu, to możemy śmiało czuć się zniesmaczeni.
      Bardzo ważne jest również nie popadanie w stereotypy, ani nie wykorzystywanie utartych schematów. Bycie gejem nie oznacza, że lubi się kolor różowy i śmiesznie wymachuje się rękami. Lesbijki wcale nie są na krótko ogolonymi wegetariankami, które ubierają się w ubrania kierowane do mężczyzn. Osoby biseksualne wcale nie są rozwiązłe i nie myślą tylko o tym, jak zaliczyć kolejny trójkącik w swoim życiu. Oczywiście, są osoby, które wypełniają te schematy, ale czy nie ma ich również wśród ludzi heteronormatywnych? 
      Społeczność LGBTQ+ nie powinna być traktowana z brakiem szacunku nie tylko w świecie rzeczywistym, ale również w fikcji. Dlatego nieodpowiednim jest przedstawić parę lesbijek, które szukają mężczyzny, aby je zapłodnił. Osoby nieheteroseksualne nie mogą grać roli złych charakterów tylko dlatego, że mają orientację inną, niż heteroseksualna. Przedstawianie orientacji albo tożsamości płciowej, jako "fazę przejściową", która zmienia się bez powodu (szczególnie dotyczy to bohaterów biseksualnych) również jest nieodpowiednie.
      Ten kij ma dwa końce. Społeczność LGBTQ+, moja społeczność, nie może być używana jako achievment dla autora. Nie powinno umieszczać się takich bohaterów tylko po to, żeby wywołać sensację, przyciągnąć mężczyzn do scen lesbijskiego seksu, albo powiększyć grono odbiorców o osoby LGBTQ+. Owszem, to miłe uczucie przeczytać albo obejrzeć opowieść o dobrze wykreowanej postaci nieheteroseksualnej, ale kluczowymi słowami są tutaj: "dobrze wykreowanej". Nie można wstawić bohatera LGBTQ+ tylko po to, żeby był.


Warto zapamiętać, że jeśli w serialu lub filmie umieści się bohatera transgender,
to dobrze jest obsadzić w tej roli aktora/aktorkę transgender

      Co więc można zrobić? Uświadamiać. Jeśli jesteś autorem, twórz wszystkie postacie w sposób poprawny. Nic nie szkodzi, jeśli nie jesteś częścią społeczności LGBTQ+, ani nie masz z kim porozmawiać o takich osobach. Poszukaj odpowiednich rozmówców w internecie. Jeśli jesteś odbiorcą, to dawaj znać autorowi, że coś jest nie tak. Nie bój się szukać odpowiednich reprezentacji społeczeństwa LGBTQ+.
       Bardzo chciałabym przeczytać albo obejrzeć opowieść, w której występują dobrze rozpisani bohater lub bohaterka panseksualni. Bo - wbrew pozorom - to nie jest "tylko film/książka/serial/komiks/wstawsobiecochcesz".

Prześlij komentarz

Copyright © Geek Kocha Najmocniej – Analizujemy popkulturę.