Wielkie zmiany w Rat Queens, tom 3: Demony

rat queens tom 3 demony, komiksy, recenzja, non stop comics

Kolejna przygoda ze Szczurzycami. Czy seria trzyma poziom?

      Hannah, Violet, Dee i Betty zmierzają ku Uniwersytetowi Magów. Ojczym tej pierwszej rozpoczął bunt i teraz przebywa w zamknięciu. Chociaż dla Hannah powrót w tamte rejony nie jest  łatwy, dziewczyna prze do przodu, by ratować rodzinę. Towarzyszą jej zawsze wierne przyjaciółki i chociaż nie ma zbyt wielu okazji do hulanek i swawoli, to wciąż czuć ostry zapach przygody.

rat queens tom 3 demony, komiksy, recenzja, non stop comics

     Skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie bawiłam się podczas czytania trzeciego tomu Rat Queens. Tyle tylko, że poziom zabawy był niższy, niż podczas czytania dwóch poprzednich tomów. Demony to wciąż znakomita rozrywka, ale jej poziom, niestety, spadł. Rat Queens jako seria wypada zniewalająco, ale kiedy przychodzi do oceny poszczególnych epizodów, trudno jest nie wspomnieć o wadach. Jednak najpierw: to, co mnie zachwyciło.

Przyjaciółka Hannah?

      Cieszę się, że tym razem większość komiksu poświęcona została Hannah. Wcześniej moja sympatia nakierowana była w dużej mierze na Violet, ale z czasem czułam coraz większe przyciąganie właśnie do tej wulgarnej nekromantki. Hannah to taka typowa zraniona dusza, która próbuje zakryć swoje rany byciem wyluzowaną. Jednak gdy bohaterki udają się na Uniwersytet Magów i kiedy w grę wchodzi życie ojca Hannah, dziewczyna musi zetknąć się z przeszłością. Dotychczas ukrywała ją, tak jakby bała się, że nowe przyjaciółki poczują odrazę na wieść o wydarzeniach z czasów dzieciństwa oraz studiów. Teraz jednak, gdy wszystko się wydało, przyjaźń Szczurzyc zostaje wystawiona na próbę i.. tylko połowicznie ją przechodzi.

rat queens tom 3 demony, komiksy, recenzja, non stop comics

      Niestety, o ile Kurtis J. Wiebe dobrze prowadzi historię przez większość tomu i radzi sobie z pogłębianiem charakteru Hannah i rzucaniem subtelnych uwag o tym, jaka przyjaźń łączy dziewczyny, to końcówka Demonów zawodzi. Kiedy Hannah najbardziej potrzebuje swojej drużyny, Szczurzyce ją opuszczają. Wystawiają na próbę jej prawdomówność i nie potrafią zatrzymać jej autodestrukcyjnego szału. O ile Violet, Dee i Betty nie mają w obowiązku kontrolować Hannah, o tyle dziwi mnie, że tak łatwo zrezygnowały z uratowania przyjaciółki przed przeciwnikami.

O panie, kto panu tak...

    Za rysunki w tym tomie odpowiada Tess Fowler. O ile Stjepan Šejić, który poprzednio zastąpił Roca Upchurcha, próbował wbić się stylem w to, co stworzył pierwszy artysta, o tyle w trzecim tomie Rat Queens rysunki są całkiem inne, niż dotychczas. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że jakość warstwy graficznej komiksu drastycznie spadła.
      Tess Fowler ma problem z przedstawianiem emocji na twarzach. Rysunki są proste i ubogie. Bardzo brakowało mi tego charakterystycznego muśnięcia kolorem, obecnego w poprzednich tomach. Poza tym, zauważyłam, że kształty ciał Szczurzyc znacznie się zmieniły. Bohaterki są bardziej zaokrąglone, bardziej stereotypowo zgrabne. Poza tym... dlaczego Violet ma brodę?! Czy ja coś przegapiłam? Przecież zgolenie zarostu było oznaką buntu. Co się stało? Halo, odpisz, halo?

rat queens tom 3 demony, komiksy, recenzja, non stop comics

    Mimo wszystko, Rat Queens wciąż pozostaje jedną z najlepszych pozycji z gatunku i zdecydowanie warto się z nią zapoznać. Jeden średnio udany tom nie przekreśli u mnie całej serii, więc czekam na dalsze przygody Szczurzyc.

Prześlij komentarz

Copyright © Geek Kocha Najmocniej – Analizujemy popkulturę.